Boże, błagam nie opuszczaj mnie
chociaż nie modlę się o cud
i Miłości twej nie wypatruje
na Zbawienie dawno za późno
tak bardzo potrzeba mi narkotyków
po cóż byś je stwarzał, gdyby nie jako leki?
aby niczym pancerz ciało, dusze chronić miały?
Ojcze, pozwól w zapomnieniu zapomnieć
i nie poczuć uderzenia, kamieniem w serce
Dziennik Narkomanki
wtorek, 10 września 2013
poniedziałek, 9 września 2013
Absurdy
Oddanie się w ręce Zła dla większego Dobra? Poświęcenie? Co za bzdura!
Jakiś czas temu zapisałam się na krótkoterminową terapie w ośrodku leczenia uzależnień. Nie był to mój wybór. Nie miałam wyboru. Dzwonili dziś, oczywiście spanikowałam i rzuciłam telefonem o ściane, zamiast odebrać. Oddzwoniłam po godzinie, aczkolwiek mam jeszcze dzwonić jutro - w kwestii przyjęcia. Jutro usłysze wyrok, pewnie dadza mi kilka dni i trzeba będzie się zjawić. Nie mogę zrezygnować.
I gdyby tego było mało. Zawiodłam swoją rodzinę. Ot, takie wypominanie spraw, na które i tak już nie mam wpływu. I nawet nie liczę, który to raz. Powinnam wyjść z domu i nigdy nie wrócić. Wyjechać. Zabić się. Cokolwiek. Coś mnie powstrzymuje. Może jestem tchórzem ... albo to ta nadzieja, że "jakoś to będzie".
Tak bardzo potrzebuje narkotyków, aby przetrwać ... aby być.
Restless Heart Syndrome - Green Day
piątek, 6 września 2013
Dla większego Dobra
Nie biorę. Nie rezygnuje z narkotyków,
to nie tak. Wybieram zło, aby później pełniej doświadczyć
dobra. Zmniejszam tolerancje. To konieczne. Perspektywa 3 tygodniowej
abstynencji, a mnie przeraża jutrzejszy dzień. Pieprzona
abstynencja.
czwartek, 5 września 2013
Witam.
Kim jestem? Absolutnie nikim. Zwykłym
ćpunem. Chyba już ostatecznie przekreśliłam możliwość bycia
kimś. Ten blog to ślad mego istnienia. Nawet NIKT chciałby coś
pozostawić, coś co przetrwa jego.
Subskrybuj:
Posty (Atom)