poniedziałek, 9 września 2013

Absurdy


Oddanie się w ręce Zła dla większego Dobra? Poświęcenie? Co za bzdura!

Jakiś czas temu zapisałam się na krótkoterminową terapie w ośrodku leczenia uzależnień. Nie był to mój wybór. Nie miałam wyboru. Dzwonili dziś, oczywiście spanikowałam i rzuciłam telefonem o ściane, zamiast odebrać. Oddzwoniłam po godzinie, aczkolwiek mam jeszcze dzwonić jutro - w kwestii przyjęcia. Jutro usłysze wyrok, pewnie dadza mi kilka dni i trzeba będzie się zjawić. Nie mogę zrezygnować.

I gdyby tego było mało. Zawiodłam swoją rodzinę. Ot, takie wypominanie spraw, na które i tak już nie mam wpływu. I nawet nie liczę, który to raz. Powinnam wyjść z domu i nigdy nie wrócić. Wyjechać. Zabić się. Cokolwiek. Coś mnie powstrzymuje. Może jestem tchórzem ... albo to ta nadzieja, że "jakoś to będzie".

Tak bardzo potrzebuje narkotyków, aby przetrwać ... aby być.

Restless Heart Syndrome - Green Day

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz